W ramach organizacji wsparcia dla Dzieci chorych na nowotwory działam od 2012 roku co pozwoliło mi nawiązać dobre relacje z Oddziałem Klinicznym Onkologii i Hematologii Dziecięcej Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Decydującym bodźcem do tych działań był wówczas mój 7-letni syn. Pamiętał o swoich rówieśnikach przebywających w Wojewódzkim Szpitalu Rehabilitacyjnym Dla Dzieci w Ameryce, którym udało się zorganizować Dzień Dziecka dzięki współpracy z Michelin Polska S.A.

„Łączymy siły w szlachetnym celu”

Wydarzenia medialne rzucały cień na bardzo poważny problem, który wówczas wydawał się niedostrzegalny. Mali pacjenci milczeli... Nie mieli możliwości wołać o pomoc dlatego wszystko jest w rękach dorosłych. Niesienie pomocy tym, którzy nie są w stanie sobie samym pomóc jest obowiązkiem każdego człowieka. Obowiązek ten nie wynika z etyki czy moralności. Obowiązek ten wynika z samego istnienia człowieczeństwa. Bezinteresowne angażowanie się w niesienie pomocy daje ogromną satysfakcję. Natomiast wsparcie dobrych ludzi, daje skuteczną pomoc. Kontynuacja działań w kierunku organizacji jedynego w Polsce, a może na świecie „BIEGU NA RZECZ DZIECI CHORYCH NA NOWOTWORY” oraz przychylność osób wspierających, potwierdza moją transparentność. Jednak podkreślam, że fundamentem wsparcia naszych małych Pacjentów są uczestnicy Biegu.

Nadmieniam, iż nie prowadzę fundacji ani innej działalności. Jestem zwykłym człowiekiem, któremu los chorych Dzieci na nowotwory nie jest obojętny. Od urodzenia mieszkam w Olsztynie a od 1995 roku służę w Policji